Znany weteran finansowy i inwestor obawia się, że długoterminowa dzika sytuacja na rynku doprowadzi do super krachu, który może posłać znany indeks do połowy jego wartości i sprawić inwestorom ogromny ból. Na czym on się opiera?

Kim jest Jeremy Grantham?

Jeremy Grantham jest brytyjsko-amerykańskim inwestorem i założycielem GMO (Grantham, Mayo, & van Otterloo), firmy inwestycyjnej, która specjalizuje się w akcjach i obligacjach. Jest znany ze swoich pesymistycznych przewidywań dotyczących rynków i światowej gospodarki. Grantham urodził się w Anglii i studiował matematykę na Uniwersytecie w Sheffield oraz ekonomię menedżerską na Uniwersytecie Harvarda. Następnie pracował w różnych firmach inwestycyjnych przed założeniem własnej firmy, GMO, w 1977 roku.

Grantham jest znany ze swoich długoterminowych poglądów na rynki oraz przewidywań dotyczących potencjalnych baniek i kryzysów rynkowych. W 2000 roku przewidział, że bańka na rynku technologii wkrótce pęknie, co też się stało. W 2007 roku ostrzegał przed globalnym kryzysem finansowym i jego konsekwencjami dla gospodarki światowej. Grantham znany jest również ze swojego zainteresowania ochroną przyrody i środowiska. W 2011 roku założył Grantham Research Institute on Climate Change and the Environment w London School of Economics, który skupia się na badaniach nad zmianami klimatu i ich wpływem na gospodarkę. W 2018 roku Grantham znalazł się na liście 100 najbardziej wpływowych ludzi na świecie magazynu Time.

Ale to nie jest teraz istotne. Liczy się to, że człowiek, który potrafi przewidzieć bańki, znów ostrzega.

Jeremy Grantham twierdzi, że pęknięcie tego, co nazywa bańką wszystkiego, może spowodować spadek indeksu S&P 500 nawet o 50% i pogrążyć amerykańską gospodarkę w bolesnej recesji.

Według Granthama ceny akcji, obligacji, nieruchomości, sztuki i innych inwestycji wspięły się w czasie pandemii do niezrównoważonych poziomów. Obecna bańka jest niebotyczna w porównaniu z poprzednimi, przewyższając zarówno dot-com jak i 2008 rok pod względem wielkości, powiedział Grantham.

https://www.youtube.com/watch?v=1AWraBm51tc

"Należy pamiętać, że nie mówię o łagodnym spadku jak w 2000 roku" - kontynuował Grantham, przewidując, że bearmarket może utrzymywać się dobrze w przyszłym roku. Zauważył, że krach dot-comów spowodował jedynie łagodną recesję, ale nawet mimo tego indeks Nasdaq spadł w tym okresie o 82%, a indeks S&P 500 zmniejszył swoją wartość o połowę. Ekspert od baniek przewidywał, że jeśli USA będą miały szczęście, indeks S&P 500 może spaść o około 24% do poziomu około 3000 punktów. Jeśli wydarzenia potoczą się źle, benchmarkowy indeks może spaść poniżej swojego pandemicznego minimum do poziomu około 2 tys. punktów - ostrzegł.

Zdaniem Granthama recesja jest nieunikniona, gdy pęka superbańka, a późniejszy spadek jest jeszcze gorszy, gdy szał spekulacyjny obejmuje wiele klas aktywów. Dostrzega on również problem obecnego kryzysu bankowego i zauważył, że amerykańskie rynki kredytowe mogą znaleźć się pod presją z powodu wysokiego poziomu zadłużenia i rosnących stóp procentowych. To, jego zdaniem, może nasilić skutki pęknięcia bańki na rynku aktywów.

Z drugiej strony, podobnie jak Michael Burry, Grantham wciąż ostrzega i czeka na spełnienie swoich przewidywań. O superbańce mówił już pół roku temu.

https://www.youtube.com/watch?v=-Ap-6xZjzFY

Disclaimer: To w żaden sposób nie jest rekomendacja inwestycyjna. Jest to wyłącznie moje podsumowanie i analiza oparta na danych z internetu i innych źródeł. Inwestowanie na rynkach finansowych jest ryzykowne i każdy powinien inwestować w oparciu o własne decyzje. Ja jestem tylko amatorem dzielącym się swoimi opiniami.