Boeing na krawędzi zwrotu: czy kolos może się ponownie podnieść?
Boeing ma za sobą najdłuższy test w swojej współczesnej historii. Seria błędów jakościowych, nadzwyczajnych kosztów i opóźnień w certyfikacji doprowadziła do obniżenia marż, wyczerpania płynności finansowej i podważenia zaufania klientów i organów regulacyjnych. W ostatnich miesiącach pojawiły się jednak pierwsze namacalne oznaki poprawy sytuacji, a regulator ponownie zezwolił na wzrost produkcji 737 MAX powyżej obowiązującego do niedawna pułapu, a firma odzyskała część uprawnień do kontroli końcowej. Nie oznacza to powrotu do "normalności", ale otwiera drzwi do przywrócenia dźwigni operacyjnej i przepływów pieniężnych.

Jednocześnie segment lotów długodystansowych stabilizuje się. 787 Dreamliner powoli nabiera tempa i jako program "szerokokadłubowy" zapewnia wyższe marże jednostkowe, które mogą zrównoważyć koszty w nadchodzących latach. 777X pozostaje kluczowym - ale spóźnionym - projektem. Jego bezpieczne wprowadzenie do użytku ma kluczowe znaczenie strategiczne: zadecyduje o tym, czy…