Martin Pisklák: Obiecujące wyniki Kofoli są odzwierciedleniem naszej zdolności do bycia elastycznym i reagowania na to,…
Kofola przedstawiła nam obiecujące wyniki kwartalne, na których tym razem skupiamy się w wywiadzie z dyrektorem finansowym Martinem Pisklákiem.

Zanim zaczniemy od samego wywiadu, przyjrzyjmy się krótko wynikom Kofoli:
Kofola zaraportowała wzrost przychodów o 15,34% rok do roku do 1,81 mld CZK w 4Q 2022, zgodnie z oczekiwaniami. W całym ubiegłym roku przychody wzrosły o 18,7% do 7,88 mld CZK, realizując prognozy zarządu. W zakresie rentowności operacyjnej Kofola pobiła swój zrewidowany cel o prawie 3%, a EBITDA za 2022 rok wyniosła ostatecznie 1,11 mld CZK (-1,6% r/r), bijąc oczekiwania rynku. W samym 4Q 2022 zysk EBITDA wzrósł o 62% r/r do 230 mln CZK. Prognoza zakładała niższy wynik.
Wywiad z CFO Martin Pisklák:
Czy może Pan krótko przedstawić się naszej społeczności inwestorskiej w Buliosie?
Z Kofolą jestem związany od 2010 roku. Zaczynałem jako szef controllingu, następnie
w latach 2015-2019 byłem CFO Radenska i Studenac w regionie Adriatyku. Od 2020 roku jestem z powrotem w Czechach i zarządzam finansami całej Grupy Kofola. Przed dołączeniem do Kofoli pracowałem w doradztwie transakcyjnym w PwC. W wymiarze osobistym mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwym ojcem dwójki dzieci, które wraz z żoną wychowujemy w regionie Novojičín.
Jak opisałby Pan rok 2022 dla Kofoli?
Jako trudny, przynajmniej po raz trzeci z rzędu, ale z happy endem. Za to wielkie
podziękowania dla wszystkich naszych pracowników. Wraz ze słabnącym Covidem, Kofola zaczęła nabierać rozpędu pod koniec
2021 roku. Podnieśliśmy wynagrodzenia, uruchomiliśmy projekty marketingowe i rozpoczęliśmy inwestycje. Styczeń 2022 roku był mocnym miesiącem i wszystko szło dobrze. Ale niepewność związana z rosyjską inwazją na Ukrainę sprawiła, że cały rok był znacznie trudniejszy - surowce i energia skoczyły do niewiarygodnych dla nas wówczas wysokości, a utrzymanie rentowności powyżej 1 mld CZK wymagało od nas wiele pracy.
Ostatnie wyniki kwartalne są o dziwo całkiem dobre. Co się za tym kryje?
Bardzo dobre wyniki sprzedaży w listopadzie i grudniu, a także spadające ceny energii elektrycznej
w tych miesiącach. Zwłaszcza energia była znacznie tańsza niż prognozowaliśmy
na koniec trzeciego kwartału. Pomógł nam również nasz pachnący i zdrowy segment Świeże i
zioła, zarówno LEROS, producent herbat ziołowych i kawy, jak i UGO, który prowadzi
ponad 60 Salaterii i Freshbarów.
Czy wdrożyliście jakieś działania oszczędnościowe, które przyczyniły się do obiecujących wyników?
Oczywiście. I to jest właśnie siła Kofoli, nasza zdolność do bycia elastycznym i reagowania na to, co się wokół nas dzieje. Wprowadzamy korekty w technologii i procesach pracy, aby oszczędzać energię. Potwierdza to, że nasze zrównoważone podejście do biznesu i życia jest kluczowe. Nasze wysiłki, których efektem jest mniejsze zużycie plastiku i łatwiejszy recykling, są nie tylko przyjazne dla środowiska, ale także ekonomiczne. Na Słowacji wprowadzony z powodzeniem system kaucji za butelki i puszki PET już przynosi owoce. Działania te nie uniknęły oszczędności kadrowych, musieliśmy zmniejszyć dywidendę w porównaniu z poprzednimi latami.
Całkowita sprzedaż w ostatnim kwartale ubiegłego roku wzrosłao 15,3% rokdo roku
do 1,81 miliarda koron. Jak udało się to osiągnąć?
To połączenie wzrostu zarówno ilości, jak i ceny. Należy wspomnieć, że w pewnym stopniu niektóre
działania przeciw ubóstwu, zwłaszcza na Słowacji, nadal wpływały na nasze wyniki w czwartym kwartale ubiegłego roku. Październik był słaby, listopad i grudzień były mocne. Ogólnie rzecz biorąc, nasza sprzedaż w ostatnim kwartale nie zaskoczyła nas. Natomiast bardzo dobrze wypadła marka
UGO, rozpoczynając bardzo ciekawy trend wzrostowy zarówno w Salateriach, jak i Freshbarach.
Czy firma poradziła sobie z drożejącą energią i kosztami niezbędnych
surowców, czy jest to coś, co nadal będzie Państwa martwić?
To jest coś, co nie może nas nie martwić. Najgorsza jest niemożność rzetelnego, długoterminowego planowania rozwoju. Zmusza nas to do jeszcze większej elastyczności, np. w styczniu zrobiliśmy pierwszą korektę i aktualizację budżetu na rok 2023. Cały czas monitorujemy rozwój sytuacji i obracamy każdym groszem.
''Nie martwię się zbytnio o nas wewnętrznie, ale ważne dla nas jest to, jak nasi konsumenci poradzą sobie z tą sytuacją i drożejącą energią''.
Czy obserwujecie jakieś tendencje spadkowe w zakresie sprzedaży konsumenckiej waszych
napojów czy wszystko jest w normie?
Spadek wolumenu w styczniu 2023 r. wyniósł 3% w stosunku do 2022 r. Miesiące styczniowe są
historycznie naszymi najsłabszymi miesiącami pod względem sprzedaży, więc istotne będzie to, jak
zakończy się cały pierwszy kwartał. Pracujemy nad kilkoma scenariuszami spadku litrów sprzedanych naszych napojów. Nawet 10% spadek nie byłby dla nas zaskoczeniem. Mam jednak nadzieję, że będzie on mniej
- gdzieś w przedziale 3-5%. Robimy co możemy - przygotowujemy na sezon nowe produkty
jak Rajec Tea Ice Herb i inne.
Czy może Pan zdradzić strategię lub jakieś plany na 2023 rok? Czy macie plany
ekspansji na inne rynki?
Stale i bardzo uważnie oceniamy możliwości akwizycyjne. Ekspansja międzynarodowa wymaga zbiegu kilku okoliczności - silnego i jakościowego celu, dostępnego finansowania, umiejętności dostosowania oczekiwań do sprzedającego i nie bycia przepłaconym przez innych oferentów. Organicznie nasze marki nie są nastawione na ekspansję zagraniczną. Sprzedajemy produkty tradycyjne i lokalne.
"Kofola prawdopodobnie nigdy nie sprzeda się w Niemczech. Ale na przykład Semtex czy UGO mają potencjał na rynkach zagranicznych."
Czytałem, że wchodzicie w 2023 rok z obietnicą osiągnięcia
ogólnego celu EBITDA na poziomie 1,10 mld CZK do 1,25 mld CZK. Jak planujecie
osiągnąćten cel?
Zamierzamy robić to, co robimy dobrze, zarówno w podstawowym biznesie napojowym, jak i
w Leros i Ug. Jesteśmy przekonani, że nie będzie dalszych zawirowań w cenach energii, a ogólna sytuacja materiałowa i inflacyjna ustabilizuje się. W każdym razie jesteśmy pewni siebie i nastawieni na wzrost.
- Czy podobał Ci się dzisiejszy wywiad? Jeśli tak, to koniecznie śledź nas, moim dzisiejszym gościem był Martin Pisklak.
Proszę pamiętać, że to nie jest porada finansowa.