Uwaga inwestorzy. Ponad 40% największych kryptowalut straciło połowę swojej wartości w ciągu ostatniego roku
Rzeczywiście, należy zachować wzmożoną czujność. Wiem, że ostatnio z każdej strony słychać wiele głosów przerażenia, ale taka jest rzeczywistość. Niestety, rynek kryptowalut nie jest tu wyjątkiem. Co właściwie powinniśmy wynieść z procentów zawartych w nagłówku, na które natknąłem się, przeglądając Reddit? Odpowiedź znajdziesz poniżej.
Rok temu wszystko wyglądało całkiem nieźle. Prawie wszystko szło wyłącznie w górę, zwłaszcza od listopada 2020 r. W ciągu 3 miesięcy $BTCUSD osiągnął poziom 56 tys. dolarów, wyższy niż kiedykolwiek wcześniej, a wkrótce przekroczył 60 tys. dolarów.
Dziś sytuacja jest bardziej skomplikowana. W ciągu ostatniego roku na rynku panowały duże wahania i spadki. Obecnie nastroje wydają się raczej niedźwiedzie, dlatego zastanawiam się: jeśli spojrzymy nie tylko na BTC, ale na cały rynek, to gdzie właściwie teraz jesteśmy? Jeśli ktoś rozpoczął swoją przygodę z kryptowalutami rok temu, a dziś kupił monetę, jakie są szanse, że osiągnie zysk?
Zabawy z liczbami
Zebrałem więc ceny z serwisu Coinmarketcap sprzed roku i z dnia dzisiejszego. Przyjrzałem się wszystkim monetom, które rok temu znajdowały się w pierwszej dwusetce, i sprawdziłem, ile z nich podrożało, a ile spadło.
W pierwszej dwusetce znalazło się wówczas 8 stablecoinów, które oczywiście nie wzrosły ani nie spadły szczególnie mocno, pozostawiając 192. W przypadku 48 z nich (25%) ceny od tego czasu wzrosły. Od tego czasu najlepiej radziły sobie: $LUNAUSD(+756%), $SOLUSD(+481%), $MATICUSD (+397%) i $MANAUSD(+395%). W tym czasie 22 monety(11%) co najmniej podwoiły swoją wartość.
Z drugiej jednak strony oznacza to, że 144 (75%) spośród wszystkich monet z pierwszej dwusetki straciło na wartości. 83 (43%) spośród wszystkich monet straciło ponad połowę swojej wartości, a 35 (18%) straciło ponad 70% swojej wartości. To nie wygląda dobrze.
Co z tego zrobić
Co to wszystko znaczy? Cóż, nie tak bardzo, ale chyba oczywiste jest, że po raz pierwszy od dłuższego czasu mamy do czynienia z trendem spadkowym. Niektórzy twierdzą, że jest to zdecydowanie rynek niedźwiedzia (i używając klasycznej definicji z innych rynków, z pewnością tak jest). Trudno przewidzieć, co nastąpi potem - krach, ruch w bok czy początek kolejnej szalonej hossy.