Warren Buffett: W czasach kryzysu wielu inwestorów popełnia amatorskie błędy, które kosztują ich utratę zysków
Warren Buffett, główna ikona $BRK-A $BRK-B, doradza i krytykuje postawę inwestorów w czasie, gdy okazja do największych zysków jest tuż przed naszymi oczami. Kryzys przynosi zyski, trzeba być chciwym, gdy inni najbardziej się boją. Tak brzmi główne hasło Buffetta, który dziś omawia strategię, która jest obecnie najskuteczniejsza, a zatem najbardziej dochodowa.
Warren Buffett, nazywany Wyrocznią z Omaha, może najlepiej doradzić inwestorom, ponieważ to on przeszedł przez wiele kryzysów i zawsze wychodził z nich zwycięsko.
Punkt nr 1 - kupuj dużo w czasie kryzysu
Warren Buffett stara się być "chciwy, gdy inni się boją". Miliarder i prezes Berkshire Hathaway $BRK-A $BRK-B poparł to podejście podczas europejskiego kryzysu zadłużenia i doradzał inwestorom, aby postrzegali te wstrząsy jako okazje do kupna okazji.
"To, że w Europie są problemy - a jest ich wiele i nie znikną - nie oznacza, że nie należy kupować akcji" - powiedział Buffett telewizji CNBC w 2013 roku.
Szef Berkshire zauważył, że jego firma ulokowała 15,5 miliarda dolarów w ciągu trzech tygodni jesienią 2008 roku, kiedy Stany Zjednoczone były w trudnej sytuacji w związku z kryzysem finansowym.
"Nie dlatego, że były dobre wiadomości, ale dlatego, że były dobre ceny" - wyjaśnia Buffett. "Jeśli wierzysz, że Europa będzie istnieć, a jestem tego pewien, i że będzie mieć ogromną siłę nabywczą... wtedy naprawdę patrzysz na te problemy jak na potencjalną okazję do kupna".
Punkt nr 2 - Historia nie kłamie
Pewien doświadczony inwestor wspomina, że kupił swoje pierwsze akcje kilka miesięcy po Pearl Harbor, kiedy Stany Zjednoczone traciły grunt pod nogami w II wojnie światowej.
"Nie kupiłem ich, bo uważałem, że przegranie wojny to świetny pomysł" - powiedział w rozmowie z CNBC. "Kupiłem je, bo myślałem, że akcje są tanie i że w końcu wygramy wojnę, podobnie w Europie.
Punkt nr 3 - dobra firma zawsze pokona kryzys
Buffett podkreślił, że o wiele bardziej zależy mu na jakości i wycenie firmy niż na miejscu jej siedziby.
"Gdyby Coca-Cola $KO miała siedzibę w Amsterdamie, a nie w Atlancie, chętnie byśmy ją kupili" - powiedział. "Lubimy dobre firmy po niskich cenach".
Buffett powiedział, że jest otwarty na inwestycje w Europie Południowej, ale grecka, włoska lub hiszpańska firma musiałaby pokonać większą przeszkodę, aby uzyskać jego poparcie.
"Jeśli dobrze rozumiem biznes, ufam i podziwiam zarząd, a cena jest odpowiednia, kupimy tam" - powiedział.
Buffett wygłosił podobne uwagi na dorocznym spotkaniu akcjonariuszy Berkshire $BRK-A $BRK-B w 2013 r., kiedy zapytano go, czy kryzys zadłużenia państwowego powstrzyma go przed inwestowaniem w strefie euro.
"Może to stworzyć dla nas możliwości zakupu przedsiębiorstw" - powiedział. "Chętnie kupilibyśmy jutro dużą firmę w Europie, która nam się podoba, i zapłacili za nią gotówką".
Punkt nr 4 - Inwestuj w to, na czym się dobrze znasz
Szef Berkshire zajął podobne stanowisko w 2014 r., kiedy powiedział inwestorom, że w czasie wojny powinni trzymać akcje, a nie gotówkę, złoto czy bitcoin.
Wykres przedstawia historię funduszu S&P 500
W latach 1928-2019 amerykański indeks giełdowy S&P 500 (i jego model obliczeniowy, gdy nie istniał) osłabił się 26 razy w ciągu 92 lat kalendarzowych. Około 72% lat kalendarzowych zakończyło się zatem zyskiem. Krótko mówiąc, amerykański rynek akcji przeważnie zyskiwał, ale nie jest to regułą. Pocieszające jest jednak to, że prawie trzy czwarte ostatnich kilku lat było zyskowne dla akcji (w ujęciu nominalnym, tzn. bez uwzględnienia inflacji).
Co więcej, nie bez znaczenia jest fakt, że w każdym przypadku, gdy akcje osiągnęły nowy rekord podczas recesji (luty 1961 r., lipiec 1980 r., listopad 1982 r. i marzec 1991 r.), zaledwie miesiąc później następowało ożywienie i nowa faza ekspansji gospodarczej.
Wniosek
Wskaźniki historyczne i sam Warren Buffett radzą inwestorom, aby nie ociągali się i nie inwestowali w czasie kryzysu. Kryzysy wprowadzają na rynek pewną zmienność, ale dla inwestora oznacza to tylko jedno: tanie ceny, z których mogą korzystać dobre i złe spółki. W przeszłości rynek powracał z recesji i osiągał szczyty, a w wielu przypadkach nawet osobiste maksima. Nie ma żadnej sztuki inwestowania, gdy na świecie panuje dobra koniunktura, a nasze akcje są stale na zielonym tle. Sztuka i doskonałość w inwestowaniu polega na tym, że inwestor może włożyć pieniądze w spółki w czasie, gdy właśnie zobaczy, jak ich silne i obiecujące firmy upadają, a na jego koncie pojawiają się kolejne czerwone liczby, w niektórych przypadkach w ciągu kilku tygodni lub miesięcy. Co z tego wynika? Pamiętajcie o tym, że to właśnie kryzys przyniesie największe zyski.
Źródło.