Tych 3 kryptowalut należy zdecydowanie unikać
Chociaż rynek kryptowalut jest wciąż stosunkowo nowy i powstaje na nim wiele projektów o wysokiej jakości i dużym potencjale, istnieją również projekty o dużym potencjale do zarabiania pieniędzy. Nawet jeśli można na nich krótkoterminowo zarobić, to prawdopodobnie jest to efekt sztucznego szumu lub spekulacji różnych grup, które mają władzę, by na jakiś czas podnieść wartość danej monety. Projekty te mają większe szanse na upadek niż na wzrost.
Źródło: economictimes.com
Przez ponad sto lat giełda była wiodącym narzędziem gromadzenia bogactwa. Chociaż nie co roku osiąga on lepsze wyniki niż obligacje czy towary, jego średni roczny zysk w bardzo długim okresie jest nieporównywalny z innymi klasami aktywów. Jednak w ciągu ostatnich kilku lat to właśnie kryptowaluty szturmem zdobyły rynek akcji. Od najniższego poziomu pandemii w marcu 2020 r. benchmark S&P 500 prawie się podwoił. W międzyczasie łączna wartość wszystkich walut cyfrowych wzrosła o 1250% do 1,9 bln USD. Jednak nie wszystkie waluty cyfrowe okażą się zwycięzcami. Poniższe trzy kryptowaluty są doskonałymi przykładami tokenów, których powinieneś aktywnie unikać.
1) Shiba Inu $SHIBUSD
Pierwszą kryptowalutą, której należy unikać w marcu (i nie tylko), jest jedna z najpopularniejszych walut cyfrowych ubiegłego roku: Shiba Inu. W 2021 r. wartość tej monety meme poszybowała w górę o ponad 46 000 000% - co każdy racjonalnie myślący inwestor uzna za zbyt wiele i nie będzie w nią wchodził.
Szum wokół Shiba Inu jest związany ze zwiększoną widocznością, rosnącym poparciem i rozgłosem na popularnych platformach mediów społecznościowych oraz oczekiwanym wprowadzeniem szeregu ulepszeń i/lub nowych funkcji do ekosystemu Shiba Inu w nadchodzących miesiącach i latach. Jeśli chodzi o najnowszy katalizator, twórcy Shiba Inu zamierzają stosunkowo szybko uruchomić aktualizację warstwy 2 blockchaina, znaną jako Shibarium. Shibarium ma na celu znaczne obniżenie opłat transakcyjnych, torując Shiba Inu drogę do uruchomienia w 2023 r. gier opartych na niezbywalnych tokenach (NFT).
Pomimo tych pozytywów, istnieją powody, aby unikać Shiba Inu po jej historycznym starcie w 2021 r. Po pierwsze, historia mówi nam, że krótkoterminowe, zmieniające życie zyski w przestrzeni kryptowalutowej rzadko są trwałe. Analizując wyniki monet płatniczych i tokenów protokołów po niewiarygodnych krótkoterminowych zyskach, stwierdziłem, że praktycznie wszystkie zwróciły 93% do 99%+ swojej wartości w ciągu 12 miesięcy do 26 miesięcy po osiągnięciu szczytowego poziomu. Biorąc pod uwagę, że w 2021 r. Shiba Inu wzrosła aż o 121 000 000 000% w ujęciu rocznym, jest całkiem prawdopodobne, że monetę tę czeka ogromny odwrót.
2. Monero $XMRUSD
Monero jest tak zwaną monetą prywatności. Waluty kryptowalutowe zazwyczaj wykorzystują niezmienione podpisy podczas weryfikacji transakcji, co teoretycznie umożliwia śledzenie nadawcy i odbiorcy płatności. Z kolei Monero wykorzystuje podpisy pierścieniowe i tajne adresy, skutecznie ukrywając nadawcę i odbiorcę płatności. Twórcy Monero uważają, że wszystkie osoby wysyłające i otrzymujące płatności za pomocą XMR (protokołu tokenów Monero) zasługują na taką samą ochronę prywatności bez ryzyka, że inni dowiedzą się o ich zwyczajach związanych z wydawaniem pieniędzy.
Idea monet prywatności jest intrygująca, ale ma też swoje wady - zwłaszcza teraz.
Na przykład wojna rosyjsko-ukraińska skłoniła wiele organizacji i państw do nałożenia na Rosję sankcji gospodarczych. Jednym z możliwych sposobów na obejście tych sankcji finansowych jest wykorzystanie kryptowalut - zwłaszcza monet prywatności. Prawie na pewno spowoduje to, że organy regulacyjne jeszcze uważniej przyjrzą się wyjaśnieniu kwestii płatności w przestrzeni kryptowalutowej.
Monety prywatności od lat kojarzone są z nielegalną działalnością w ciemnej sieci i jako takie zostały wykluczone z obrotu na wielu popularnych giełdach kryptowalutowych. Utrudnia to podmiotom takim jak Monero zwiększenie widoczności i wykorzystania.
3. Dogecoin $DOGEUSD
Trzecią kryptowalutą, której należy unikać jak zarazy w marcu, jest inna niezwykle popularna moneta meme - Dogecoin. W ubiegłym roku Dogecoin był najczęściej wyszukiwaną walutą cyfrową w Stanach Zjednoczonych. Jest to z pewnością spowodowane częstymi wpisami Elona Muska dotyczącymi tej waluty. Musk napisał wcześniej na Twitterze, że będzie współpracował z twórcami Dogecoin, aby poprawić wydajność swojej sieci blockchain. Podobnie jak Shiba Inu, Dogecoin zyskał na popularności dzięki zwiększonej widoczności i rosnącej społeczności, która nie wstydzi się umieszczać DOGE na platformach mediów społecznościowych i forach dyskusyjnych.
Chociaż stawianie na Elona Muska było historycznie mądrym posunięciem, Dogecoin oferuje inwestorom wiele powodów, aby trzymać się od niego z daleka. DOGE nie jest niczym więcej niż monetą płatniczą, i to nieszczególnie dobrą. Nawet po wprowadzeniu ulepszeń mających na celu obniżenie opłat za transakcje, aby zwiększyć konkurencyjność DOGE, liczba transakcji realizowanych dziennie na jego blockchainie od połowy 2014 r. utrzymuje się na poziomie około 20 000.
Każdy inwestor musi wyrobić sobie własne zdanie, moim zdaniem te meme coins mogą przynieść niezłe zyski procentowe w czasie hossy, ale tylko w krótkim okresie. Z pewnością nie dodałbym ich do portfela HODL, ponieważ nie są niczym szczególnym. Sprawa monero jest dla mnie znakiem zapytania, ponieważ mam wiele monet chroniących prywatność, więc popieram ten pomysł, ale prawdą jest, że organy regulacyjne skupią się najpierw na tych typach monet. Pozostawię każdemu z Was możliwość inwestowania zgodnie z własnymi przekonaniami, ja osobiście będę unikał co najmniej dwóch z tych monet.
Źródło: Fool.com