JP Morgan widzi wzrost cen ropy o 240%, jeśli dojdzie do tego odwetowego scenariusza ze strony Rosji
Dzisiejsze ceny ropy to około 112 dolarów za baryłkę. Bankowy gigant JP Morgan ostrzega, że w najgorszym scenariuszu cena ropy gwałtownie wzrośnie do 380 dolarów za baryłkę, co oznacza wzrost o ponad 240% w stosunku do dzisiejszej wartości. Szalony? No może nie jest to aż tak szalone czy wręcz nierealne. Jednocześnie to świetny argument, bo wciąż jest szansa na inwestycje w ropę czy spółki naftowe. Poniżej podam argumenty za tą ceną 👇.
Wielu inwestorów uważa, że okazja przeszła im tuż pod nosem. Przez okazję rozumiem inwestowanie w akcje, które skupiają się na energii i ropie. W zasadzie nie ma się co dziwić, takie $OXY+1.8% jest prawie na plusie 95% od początku roku. Następnie mamy $CVX-0.3%, który w pewnym momencie był ponad 50% (na plusie), ale obecnie jest w górę (od roku do dnia dzisiejszego) w okolicach 22%. Wtedy przychodzi mi do głowy np. $XOM+1.8% ze wzrostem o 37%.
- To wystarczyłoby jako przykład. Dzięki tym potężnym wzrostom wielu inwestorów twierdzi, że jest już za późno na inwestycje w tych gigantów. JPM przynosi jednak naprawdę ciekawe spojrzenie i przewidywania na przyszłość ceny ropy, które mogą zmienić dla Ciebie ten sposób myślenia.
JP Morgan:
Globalne ceny ropy mogą osiągnąć astronomiczny poziom 380 dolarów za baryłkę, jeśli amerykańskie i europejskie sankcje zmuszą Rosję do odwetu w postaci cięć w produkcji ropy.
Grupa siedmiu państw opracowuje skomplikowany mechanizm ograniczania cen rosyjskiej ropy, próbując w ten sposób dokręcić śrubę machinie wojennej Władimira Putina na Ukrainie. Ale biorąc pod uwagę solidną pozycję fiskalną Moskwy, kraj może sobie pozwolić na zmniejszenie dziennego wydobycia ropy o 5 mln baryłek bez nadmiernego uszczerbku dla gospodarki - napisali analitycy JPMorgan w nocie dla klientów.
Dla znacznej części reszty świata wyniki mogą być jednak katastrofalne. Obcięcie dziennych zapasów o 3 mln baryłek pchnęłoby benchmarkowe ceny ropy do 190 dolarów w Londynie, natomiast najgorszy scenariusz 5 mln mógłby oznaczać - strzelanie cen ropy do 380 dolarów za baryłkę.
"Najbardziej oczywistym i prawdopodobnym ryzykiem związanym z limitem cenowym jest to, że Rosja może zdecydować się na nieuczestniczenie w nim i zamiast tego dokonać odwetu poprzez zmniejszenie eksportu" - napisali analitycy. "Jest prawdopodobne, że rząd mógłby wziąć odwet poprzez cięcie produkcji jako sposób na zadanie bólu Zachodowi. Szczelność na światowym rynku ropy jest po stronie Rosji."
Jak widać na wykresie, cena ropy na razie lekko spada. Ze 130 dolarów za baryłkę w marcu, na dzień dzisiejszy jesteśmy na poziomie około 112 dolarów za baryłkę.
Możesz myśleć, że prognoza taka jak 380 dolarów za baryłkę jest szalona, ale możliwość szybkiego wzrostu rzeczywiście istnieje. Rosja może nie mieć z tym absolutnie żadnego problemu, ponieważ ma po swojej stronie nabywców w Indiach i Chinach = 2 gigantyczne rynki z miliardami ludzi. Czy uważasz, że ten scenariusz się spełni?
- Jak to widzisz?
Osobiście nadal nie boję się (przy odpowiednich warunkach cenowych) inwestować w moje ulubione spółki naftowe. Wciąż musimy pamiętać, że mamy to ryzyko w grze w postaci Rosji i przyszłego przejścia na pojazdy elektryczne, które zdaniem wielu firm (na czele z $XOM+1.8%) wystrzeli ropę na nowe maksima.
Należy pamiętać, że nie jest to porada finansowa. Każda inwestycja musi przejść przez dokładną analizę.