Czołowy analityk Bloomberga określił poziom cenowy, od którego Bitcoin mógłby następnie eksplodować
Mike McGlone, analityk rynku towarowego w Bloombergu, twierdzi, że próg 20 000 USD dla bitcoina ( BTCUSD) może byćnowym progiem cenowym, podobnym do progu 5 000 USD w poprzednich latach.
Według analityka, ten poziom cenowy będzie porównywalny z historycznym poziomem 5 000 USD.
"Bitcoin na poziomie 20 tys. dolarów może być nowym 5 tys. dolarów - Podstawowy przypadek wczesnego etapu globalnej adopcji bitcoina i malejącej podaży może przeważyć, gdy cena zbliży się do typowego zbyt chłodnego poziomu.
Podczas rynku niedźwiedzia w 2018 r. obszar cenowy 5 000 USD służył jako wsparcie dla bitcoina przez około rok. W 2020 r. poziom 5000 USD również działał jako wsparcie dla bitcoina, chociaż BTC kilkakrotnie na krótko naruszał ten obszar.
McGlone opisuje spadek kursu bitcoina jako "typowy" i zwraca uwagę, że następuje on równolegle z gwałtownym wzrostem zmienności innych tradycyjnych aktywów.
Bitcoin wydaje się być w trakcie typowego spadku, zwłaszcza w zestawieniu z historycznie ekstremalnymi wzrostami cen surowców i rentowności obligacji, szybko drożejącymi akcjami i najbardziej agresywnym Fedem od 30 lat.
Analityk już wcześniej zajmował bycze stanowisko wobec bitcoina w długim okresie, przewidując, że BTC eksploduje wraz ze złotem i amerykańskimi obligacjami skarbowymi w czasie, który nazywa "wielkim odwróceniem trendu".
"Myślę, że to, co się wydarzy, to duży odwrót". To dopiero początek. Może być jak po 1929 r., ale myślę, że będzie jak po 2008 r., a może jak po krachu z 1987 r. Jest już za późno, a wszystkie ryzykowne aktywa - od apartamentów w Miami i Toronto po giełdę - są bardzo ryzykowne. To właśnie zaczyna się dziać i rozpoczyna się największa inflacja od 40 lat, a także w życiu większości ludzi.
Myślę, że gdy przejdziemy przez ten okres, zdamy sobie sprawę, żeBitcoin jest jednym z najlepszych aktywów na naszej planecie.
Moim zdaniem najlepszymi aktywami będą złoto, amerykańskie obligacje skarbowe i bitcoin. Sądzę, że wracamy do deflacji, a najlepszym sposobem na osiągnięcie tego celu jest duży wzrost cen, a następnie ich spłukanie. To właśnie robimy. Jesteśmy na początku spłukiwania".