Miliarder Jeff Gundlach spodziewa się, że Bitcoin spadnie do 10 000 USD
Miliarder Jeff Gundlach twierdzi, że nie zdziwiłby się, gdyby bitcoin $BTCUSD spadł jeszcze bardziej do 10 000 USD po serii "eksplozji", które wzbudziły obawy o stabilność rynków kryptowalut. Nie uważa on obecnej wartości 21 200 USD za okazję do kupna i podaje powody, dla których król kryptowalut będzie nadal spadał.
Kim jest Jeff Gundlach?
Pan Gundlach jest dyrektorem generalnym firmy DoubleLine. W 2011 r. pojawił się na okładce magazynu Barron's jako "Król nowych obligacji". Kilka lat później otrzymał tytuł Menedżera Pieniężnego Roku, a w latach 2012, 2015 i 2016 został uznany za jednego z "50 najbardziej wpływowych" w rankingu Bloomberg Markets. Jeffrey Gundlach jest również nazywany Królem Obligacji, a jego majątek netto wynosi nieco ponad 2,2 mld USD.
Jak jego zdaniem Bitcoin będzie się rozwijał?
Największa na świecie kryptowaluta (pod względem kapitalizacji rynkowej) spadła w ciągu ostatnich pięciu dni i notowana jest w okolicach 18-miesięcznego minimum, grożąc w środę przebiciem poziomu 20 000 dolarów, ponieważ inwestorzy zaniepokoili się ostatnimi wydarzeniami w przemyśle i zacieśnieniem polityki monetarnej przez Rezerwę Federalną.
"Kiedy $BTCUSD spadł do poziomu 30 000 USD, na wykresie wyglądało na to, że 20 000 USD szybko stanie się rzeczywistością, i tak się stało. Trend na rynku kryptowalut jest wyraźnie niekorzystny" - powiedział Gundlach.
"Wygląda na to, że jest likwidowana. Nie jestem zwolennikiem bitcoina o wartości 20 000 lub 21 000 USD. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby doszła do 10 tys. dolarów" - powiedział w wywiadzie.
Bezpośrednio po ogłoszeniu przez Fed w środę największej od 1994 r. podwyżki stóp procentowych bitcoin spadł do 20 378 USD, ale odbił się od poziomu 21 000 USD.
Dyrektor generalny DoubleLine Capital (Jeff Gundlach) - nazywany "Królem obligacji" - wskazał na ostatnie wydarzenia w świecie kryptowalut, które po raz drugi w tym roku doprowadziły do szerokiej huśtawki na rynku kryptowalut.
"Stopniowo widzieliśmy już pewne eksplozje w niektórych częściach świata kryptowalut, a to może być zwiastunem pewnych problemów" - powiedział Gundlach.
Najnowszym problemem, który przykuwa uwagę inwestorów, jest niepewność związana z wpływowym kryptowalutowym funduszem hedgingowym Three Arrows po tym, jak jego dyrektor generalny Su Zhu opublikował we wtorek tweeta: "Jesteśmy w trakcie komunikacji z odpowiednimi stronami i jesteśmy w pełni zaangażowani w rozwiązanie tego problemu".
Według raportu Bloomberga, spekuluje się na temat firmy Three Arrows, która stopniowo buduje udziały w Greyscale Bitcoin Trust. Funduszowi hedgingowemu grozi niewypłacalność, a nawet likwidacja 400 mln dolarów - donosi środowy The Block.
Sytuacja ta spowodowała dalszą presję na bitcoina i szerszy rynek aktywów cyfrowych. Pożyczkodawca kryptowalutowy Celsius Network podjął jeden krok - zamrożenie wypłat i innych działań na koncie, powołując się na ekstremalne warunki rynkowe i zmienność . Wstrzymanie działalności wywołało obawy, że Celsius zmierza w kierunku niewypłacalności, co zostało podkreślone przez zgłoszoną decyzję firmy o zatrudnieniu prawników ds. restrukturyzacji, którzy mają pomóc w rozwiązaniu rosnących problemów finansowych.
Rynek był w stanie podwyższonej gotowości po majowym spadku cen terraUSD i jego siostrzanego tokena luna, po tym jak stablecoin Terra stracił powiązanie z dolarem i wpadł w "spiralę śmierci", która zachwiała zaufaniem inwestorów do stabilności rynku kryptowalut.
Obudowa Celsjusza
Co to jest?
Inwestorzy indywidualni mogli nie zdawać sobie sprawy, że wpłacając pieniądze do firmy Celsius, udzielają jej niezabezpieczonej pożyczki z niewielką ochroną prawną. Firmy kryptowalutowe, takie jak Celsius, pod pewnymi względami przypominają banki, ale nie mają takiego nadzoru nad inwestorami i ochrony prawnej, jak banki i brokerzy.
W niedzielę wieczorem na blogu firma Celsius poinformowała, że zawiesza wszystkie wypłaty, swapy i przelewy między kontami, powołując się na "ekstremalne warunki rynkowe". Na podstawie majowego raportu firmy zamrożono aktywa klientów o wartości 11,8 mld USD. W środę po południu aktywa były nadal zamrożone, a założyciel i dyrektor generalny firmy Celsius, Alex Mashinsky, napisał na Twitterze, że firma "pracuje nad tą sprawą przez całą dobę".
Celsius jest jednym z kilkudziesięciu nieuregulowanych pożyczkodawców, którzy pojawili się w ostatnich latach, obiecując wysokie zyski inwestorom skłonnym pożyczać swoje cyfrowe aktywa. Firma Celsius, która ma około 1,7 miliona klientów, wypłacała klientom roczne zwroty procentowe z depozytów kryptowalutowych w wysokości do 18,6%.
Firma Celsius przyjmuje depozyty kryptowalutowe klientów w zamian za wysokie zyski i pożycza tokeny innym firmom i osobom prywatnym. W maju pięcioletnia firma zarządzała aktywami o wartości 11,8 mld USD, należącymi do 1,7 mln klientów.
W niedzielę wieczorem firma Celsius poinformowała, że nie pozwala już klientom na wypłacanie gotówki z ich kont. Firma Celsius zatrudniła kilku prawników zajmujących się restrukturyzacją, aby pomóc w zarządzaniu jej rosnącymi problemami finansowymi.
- Wielu inwestorów z niecierpliwością czeka na to, co stanie się z ich kontami i pieniędzmi.
Cała ta sprawa może mieć negatywny wpływ na przyszły rozwój BTC i innych kryptowalut. Z mojego punktu widzenia nie ma sensu gonić za perspektywą dużych pieniędzy i w zasadzie powierzać komuś swoje pieniądze bez względu na warunki czy rodzaj zabezpieczenia. Wielu inwestorów ma w Celsjuszu nieduże pieniądze, do których nie mogą się teraz dostać. W najlepszym przypadku sprawa ta będzie przestrogą i nauką dla inwestorów (o ile zdołają oni odzyskać swoje pieniądze i aktywa), w najgorszym - inwestorzy zostaną z niczym więcej, jak tylko z oczami do wypłakania się.