Co przyniósł nam wczorajszy dzień w USA?
1, Porozumienie w sprawie pułapu zadłużenia ponownie wchodzi w życie
2, Kwietniowy raport o wolnych miejscach pracy
3, Niektórzy urzędnicy sugerują pominięcie stóp procentowych

Ustawa mająca na celu podniesienie limitu zadłużenia i ograniczenie wydatków rządowych przeszła przez Izbę Reprezentantów w środę szerokim marginesem, wysyłając ją do Senatu na kilka dni przed poniedziałkowym terminem w USA. Ustawa przeszła 314-117 z poparciem zarówno Demokratów, jak i Republikanów. Lider większości w Senacie Chuck Schumer powiedział, że Senat "zrobi wszystko, co w naszej mocy, aby szybko przenieść ustawę" .
"To było bardzo dobre głosowanie w Izbie. Mam nadzieję, że uda nam się szybko przenieść ustawę tutaj w Senacie i jak najszybciej dostarczyć ją na biurko prezydenta" - powiedział Schumer.
Reakcja Białego Domu. "Żadna ze stron nie dostała wszystkiego, czego chciała. Taka jest odpowiedzialność rządzenia" - powiedział prezydent Joe Biden w oświadczeniu tuż po głosowaniu. Biden podziękował McCarthy'emu za "negocjacje w dobrej wierze" i wezwał Senat do szybkiego przyjęcia ustawy.
Raport Job Openings and Labor Turnover Survey (JOLTS) za kwiecień został opublikowany o godzinie 16:00 i wykazał ogromny wzrost. JOLTS za kwiecień wyniósł 10,103 mln, podczas gdy rynek oczekiwał 9,4 mln. Marcowy odczyt również został zrewidowany w górę z 9,59 mln do 9,745 mln. Dane te pokazują, że amerykański rynek pracy trzyma się mocno i wciąż jest wiele możliwości zatrudnienia. Publikacja może być postrzegana jako jastrzębia pod względem kolejnych ruchów polityki Fed.
Krótkie wyjaśnienie, jaki związek może to mieć z inflacją. Kiedy wciąż pojawiają się nowe miejsca pracy, oznacza to, że istnieje większy popyt ze strony firm. Mogą one próbować przyciągnąć pracowników, oferując wyższe wynagrodzenie lub inne lepsze warunki. Prowadzi to do wzrostu kosztów ponoszonych przez firmy, co może znaleźć odzwierciedlenie w cenach towarów i usług. Prowadzi to do inflacji.
Dlatego wczoraj rynki spadły po tym raporcie, który zwiększył prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych o 0,25% na następnym posiedzeniu.
Wraz z tą wiadomością pojawiły się komentarze dwóch przedstawicieli Fed.

Philip Jefferson - gubernator Rezerwy Federalnej. Patrick Harker - prezes Rezerwy Federalnej w Filadelfii zasugerował w środę, że bank centralny powinien wstrzymać się z podwyżkami stóp procentowych na następnym posiedzeniu.
"Decyzja o utrzymaniu naszych stóp procentowych na stałym poziomie na nadchodzącym posiedzeniu nie powinna być interpretowana jako oznaczająca, że osiągnęliśmy maksymalny poziom w tym cyklu" - powiedział Jefferson w przemówieniu na konferencji w Waszyngtonie. "Pominięcie podwyżki stóp procentowych na nadchodzącym posiedzeniu pozwoliłoby Komitetowi zapoznać się z większą ilością danych przed podjęciem decyzji o zakresie dodatkowego zaostrzenia polityki".
Harker w Filadelfii powiedział: "Jestem w obozie, który coraz bardziej zbliża się do tego spotkania, myśląc, że naprawdę powinniśmy pominąć, a nie wstrzymać się ", dodając: "Musimy dotrzeć do punktu, w którym uważamy, że polityka jest restrykcyjna i myślę, że jesteśmy blisko, jeśli nie teraz" .
Harker powiedział, że chce przyjrzeć się dwóm kluczowym danym: pierwszemu raportowi o zatrudnieniu, a drugiemu odczytowi inflacji za pośrednictwem wskaźnika cen konsumpcyjnych w pierwszym dniu następnego posiedzenia Fed, 13 czerwca.
"Myślę, że musimy być przygotowani na to, że być może będziemy musieli zrobić więcej, i jestem w pełni świadomy, że musimy to zrobić, i jestem gotów to zrobić, ale chcę dać temu trochę czasu".
Podsumowując, moja opinia. Według raportów i analityków rynki prognozują wzrost. "Komedia" związana z limitem zadłużenia dobiega końca i zostanie przesunięta o kolejne 2 lata. Jednak ze strony Fed, jak zawsze, nie byłbym tego taki pewien. Widać, że Fed zaczyna dzielić się na dwa obozy. Jedna strona martwi się o to, co może przynieść kolejna podwyżka stóp procentowych, a druga jest zdeterminowana, aby zepchnąć inflację do ustalonego celu.
Cóż, wciąż jest wiele do oglądania. Osobiście trzymam się tego samego podejścia, stopniowo uwalniając środki na rynek. Nie kupuję obecnie spółek z sektora technologicznego, tylko trzymam to, co w nim mam. Kupuję więcej REIT-ów i zdrowy sektor, który obecnie jest w dołku, a gdy problem inflacji ustanie, wierzę, że wróci do góry.
Ostrożnie z tymi stopami, mogą być otwarci na spowolnienie, ale wciąż mówią, że może to nie być koniec cyklu podwyżek stóp, jeśli zrobią miesiąc przerwy.