Chociaż zapach pieniędzy nie jest mi obcy, unikam Chin, pomimo ich, nie wiem jak to nazwać, wielkiego potencjału, powiedzmy? Nie potępiam nikogo za inwestowanie w Chinach, uważam to za ryzykowne i kolejny raport badawczy mnie w tym utwierdza.
Tak, otworzyłem artykuł z wyraźnym clickbaitowym nagłówkiem na Yahoo: chińska gospodarka jest zepsuta, a jej ponowne otwarcie jest "farsą". Ale sedno artykułu wcale nie jest złe.
Stwierdza się w nim, że chińska gospodarka może wyjść z ograniczeń związanych z pandemią, ale coś tu rażąco nie pasuje.
Na przykład założenie Wall Street o wzroście PKB o 5% sugerowałoby wzrost sprzedaży korporacyjnej o 8%, ale w pierwszym kwartale wzrosła ona o 1,5%. W rzeczywistości zyski przedsiębiorstw są wolniejsze niż PKB w 20 z 28 sektorów w kraju, a indeks giełdowy MSCI China spadł o 15% od styczniowego szczytu. Liczby po prostu się nie zgadzają i bardzo mnie to martwi, a przynajmniej martwiłoby, gdybym chciał tam zainwestować.
Co o tym sądzicie? Czy Chiny (nie)nadają się dla Ciebie do inwestowania?
Bulios Black
Ten użytkownik ma dostęp do ekskluzywnych treści, narzędzi i funkcji platformy Bulios dzięki swojej subskrypcji.
Na razie nie inwestuję w Chinach. Może w przyszłości coś kupię, ale minimum to dywersyfikacja i posiadanie czegoś zainwestowanego na tym rynku.
Artykuł jest o analitykach z USA (btw może jak linkujesz do jakichś artykułów, to nie zaszkodziłoby wstawić źródło?:) https://finance.yahoo.com/news/chinas-economy-turned-rotten-reopening-232901546.html Więc nie pytałbym czy wierzysz Chinom, czy ich dacie, tylko na czym opierają się analitycy i dlaczego im wierzyć;)
Póki co widzimy jakie są wyniki innych spółek, które są notowane w USA i nie ma dużych wzrostów (ja trzymam Tencent, Alibabę), ale jeśli nie wierzysz w Chiny i ich księgowość to nie ma sensu tam nic kupować, bo problemów jest dużo więcej i to jest podstawa.
Można znaleźć dobre spółki z dużym potencjałem, ale ja wolę tam nie inwestować. Przynajmniej nie teraz.
Myślę, że w Chinach można inwestować, ale trzeba wziąć pod uwagę wysokie ryzyko.
W Chinach znam tylko $BABA, w którą chciałem zainwestować. Ostatecznie zmieniłem zdanie. Jestem wewnętrznie skonfliktowany... Negatywnie postrzegam Chiny, ale jeśli jest tam okazja, szkoda jej nie wykorzystać ze względu na moje przekonania.
Nie ufam zbytnio Chinom, ale mam kilka akcji 🙈.
Bulios Black
Ten użytkownik ma dostęp do ekskluzywnych treści, narzędzi i funkcji platformy Bulios dzięki swojej subskrypcji.
Artykuł też sprawdzę, bo tak jak piszesz, zgadzam się. Miałem Alibabę i jak wyszła na zero to sprzedałem i nie zamierzam wracać do Chin. Chociaż $NIO ma teraz falę Tak jak mówisz, życzę ludziom sukcesu i powodzenia tym, którzy tam zainwestowali, ale czytałem gdzie indziej, że liczby jakoś się nie sumują. Indeks spada, zyski nie są takie same, to samo widzieliśmy teraz z $BABA... plus jest dobry moment, a potem coś przychodzi i znowu jest źle. Cóż, zobaczymy, ryzyko jest wszędzie, nawet w USA, ale na razie jestem głównie tam. Bardziej ufam Indiom niż Chinom.