Jeden z najważniejszych strategów ostrzega, że akcje są nielogicznie wysoko wycenione, a ostatnia nitka zaraz się…
Wiele osób oczekuje, że po dobrym początku roku wzrosty będą kontynuowane. Jednak zdaniem jednego z najbardziej znanych strategów z Wall Street, taki scenariusz nie wchodzi w rachubę, a co więcej, trzeba działać szybko, zanim nastąpi zwrot.

Inwestorzy są obecnie podzieleni na dwa obozy. Albo są niezwykle pozytywnie nastawieni i oczekują dalszych wzrostów, albo obawiają się katastrofy. W obu przypadkach kończy im się czas na uratowanie rentowności przed ryzykiem katastrofalnego końca, ostrzegł strateg Morgan Stanley $MS.
Ponura prognoza Mike'a Wilsona pojawia się w czasie, gdy indeks S&P 500 kontynuuje wzrosty, podnosząc się o wiele procent od październikowego dołka, a YTD jest obecnie nadal 4% w czerni nawet po niewielkim spadku. Dyrektor inwestycyjny Morgan Stanley, który został wybrany strategiem giełdowym nr 1 w październikowej ankiecie magazynu Institutional Investor, obawia się najgorszego.
