Nie spoczywaj na laurach - ostrzega znany ekspert. Jeszcze daleko nam do końca inflacji
Inflacja łagodnieje. Inwestorzy są coraz bardziej pozytywni i przedstawiają coraz lepsze prognozy. Ale to pozostawia Larry'ego Summersa - legendę, która uważa, że jest wręcz przeciwnie - zupełnie zimnym.
Oznaki słabnącej inflacji i kilka mocnych raportów o zatrudnieniu to dla Larry'ego Summersa za mało, żeby się pozytywnie nastawić. Ekonomista i były sekretarz skarbu martwi się, że konsumentom zaczyna brakować gotówki, firmy tną koszty, a niepewność geopolityczna rośnie. W połączeniu z tymi zagrożeniami ostrzega, że mogą one wywołać komiczny krach gospodarczy.
"Myślę, że możemy dojść do punktu, w którym zostaniemy zaskoczeni przez coś, na co w ogóle nie liczyliśmy. Gdzieś w połowie lub drugiej połowie tego roku, to będzie jak chodzenie po gzymsie" - powiedział Summers w środę w telewizji "Nie przewiduję z pewnością, że to się stanie, ale myślę, że ryzyko jest znacznie podwyższone."
Gospodarka USA stworzyła w styczniu 517 tys. miejsc…