Nie spoczywaj na laurach - ostrzega znany ekspert. Jeszcze daleko nam do końca inflacji
Inflacja łagodnieje. Inwestorzy są coraz bardziej pozytywni i przedstawiają coraz lepsze prognozy. Ale to pozostawia Larry'ego Summersa - legendę, która uważa, że jest wręcz przeciwnie - zupełnie zimnym.
Oznaki słabnącej inflacji i kilka mocnych raportów o zatrudnieniu to dla Larry'ego Summersa za mało, żeby się pozytywnie nastawić. Ekonomista i były sekretarz skarbu martwi się, że konsumentom zaczyna brakować gotówki, firmy tną koszty, a niepewność geopolityczna rośnie. W połączeniu z tymi zagrożeniami ostrzega, że mogą one wywołać komiczny krach gospodarczy.
"Myślę, że możemy dojść do punktu, w którym zostaniemy zaskoczeni przez coś, na co w ogóle nie liczyliśmy. Gdzieś w połowie lub drugiej połowie tego roku, to będzie jak chodzenie po gzymsie" - powiedział Summers w środę w telewizji "Nie przewiduję z pewnością, że to się stanie, ale myślę, że ryzyko jest znacznie podwyższone."
Gospodarka USA stworzyła w styczniu 517 tys. miejsc pracy, spychając stopę bezrobocia na 53-letni niski poziom 3,4 proc. A roczna inflacja, mierzona indeksem cen konsumpcyjnych, spadła w grudniu do 6,5% z wysokiego poziomu 9,1% w czerwcu.
Przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome Powell powiedział w zeszłym tygodniu, że najnowsze dane wskazują na dezinflację w niektórych kluczowych segmentach gospodarki. Jednak Summers, który w ostatnich latach stanowczo sprzeciwiał się argumentacji Rezerwy Federalnej (że inflacja jest tymczasowym problemem spowodowanym przede wszystkim przez przerwane łańcuchy dostaw w czasie przestojów spowodowanych pandemią), powiedział, że przywrócenie inflacji do poziomu 2% celu Fedu pozostaje wyzwaniem.
"To będzie bardzo trudne do zrównoważenia. Myślę, że gospodarka zwolni i inflacja spadnie... ale nadal uważam, że ryzyko, że albo nie uda nam się trwale obniżyć inflacji, albo gospodarka wpadnie w recesję, jest bardzo wysokie."
https://www.youtube.com/watch?v=ldu0UvmQw8Y
Ekonomista użył również jednej ze swoich ulubionych analogii do opisania swoich obaw o zakorzenioną inflację, porównując podwyżki stóp procentowych przez Fed do formy antybiotyku dla gospodarki, gdzie trzeba przyjąć całą receptę, aby efekty były trwałe. Swoją drogą bardzo mi się to podoba. Będę z tego korzystać :)
Summers przyznał, że gospodarka jest silniejsza niż przewidywał, ale przekonywał, że recesja nadal jest prawdopodobna w ciągu najbliższych 18 miesięcy. Ta recesja, zdaniem ekonomisty, może zacząć się od kompletnego krachu. I to z powodu, którego nikt się nie będzie spodziewał. Ale szacuje, co może pomóc:
- Po pierwsze, konsumenci wydają oszczędności zgromadzone podczas pandemii i korzystają z zadłużenia na kartach kredytowych, aby poradzić sobie z rosnącymi kosztami życia. Może to w końcu doprowadzić do uszczuplenia portfela wielu Amerykanów i spadku ogólnych wydatków konsumpcyjnych.
- Po drugie, Summers martwi się o rosnącą niepewność geopolityczną związaną z napięciami między USA a Chinami. I po trzecie, powiedział, że firmy mogą zdecydować się na wstrzymanie planów rozwoju lub ekspansji, dopóki nie będzie większej pewności co do przyszłości gospodarki, co może spowolnić wzrost produktu krajowego brutto (PKB).
Co o tym sądzisz? Jaki będzie "powód, którego nikt się nie będzie spodziewał", który uruchomi ten krach?