Elon Musk jest oskarżany o genialny trik, który miał zapobiec spadkowi wartości akcji Tesli
Elon Musk, najbogatszy człowiek na świecie, założyciel firm Tesla i SpaceX, jest bardzo kreatywną osobą. Tak kreatywny, że gdyby jego firmy upadły, mógłby z łatwością zarabiać na życie jako dyrektor marketingu w firmie z listy Fortune 500. Ale tym razem może przesadził z tą całą kreatywnością i nawet Komisji Papierów Wartościowych i Giełd się to nie podoba. Co dokładnie się stało?
Jeśli chcesz zobaczyć, jak Elon gra na nerwach akcjonariuszy Tesli, sprawdź to .
A teraz wielkie rzeczy.
Być może zauważyliście, że co jakiś czas Elon Musk wpada na genialny pomysł lub myśl. Właściwie nie ma sensu nawet wymieniać tu wszystkiego, to byłby artykuł na trzy godziny czytania. Tak czy inaczej, na pewno zauważyliście kreatywne produkty jego firm, czy był to miotacz ognia od The Boring Company, bielizna S3XY od Tesli $TSLA czy butelka luksusowej tequili o oryginalnej nazwie Teslaquila.
Do tych i wielu innych pomysłów dołączyły ostatnio dwa kolejne, z których jeden jest obecnie cierniem w boku wielu ekspertów. Jednym z tych produktów był mały czterokołowiec oparty na projekcie bardzo reklamowanego, ale nigdy jeszcze nie wyprodukowanego Cybertrucka. Ten quad dla dzieci wyprzedał się dwukrotnie w ciągu kilku godzin.
https://twitter.com/Tesla/status/1466416200750088195
To wciąż byłby produkt, który w pewnym sensie pasuje do wszystkich chwytów marketingowych, które Elon Musk i Tesla rutynowo stosują. Co prawda, wielu klientów może być zirytowanych, że ich prawdziwy Cybertruck nie jest gotowy do jazdy nawet dwa lata po jego wprowadzeniu, ale czego by Elon nie przegapił, prawda.
Znacznie gorszy posmak pozostawił jednak produkt numer dwa.
https://twitter.com/elonmusk/status/1465838829370228737
Niewinny gwizdek w konstrukcji popularnego Cybertrucka, powiadasz?
Matthew Stoller, dyrektor ds. badań w American Economic Liberties Project, wskazał na wątek na Twitterze pokazujący zrzuty ekranu z wyszukiwania Google dla "Tesla whistleblower" pokazujące doniesienia o tym gwizdku na wieść o dochodzeniu SEC.
https://twitter.com/matthewstoller/status/1467858993745960970
Tak, Elon Musk i Tesla są przedmiotem dochodzenia w oparciu o whistleblowing (whistle = gwizdek). Przypadek? Nie wydaje mi się. I wielu innych też nie.
O dochodzeniu SEC poinformowała w poniedziałek rano agencja Reuters. Skarga złożona przez informatora Stevena Henkesa, byłego kierownika ds. jakości w Tesli, zarzuca firmie, że nie poinformowała odpowiednio inwestorów o problemach z systemami paneli słonecznych związanych z ryzykiem pożaru.
"Potwierdziliśmy w rozmowie z pracownikami Wydziału Egzekwowania Prawa, że dochodzenie, o którego wyniki Pan pyta, jest nadal aktywne i w toku" - stwierdziła Komisja Papierów Wartościowych i Giełd we wrześniowej odpowiedzi na wniosek Henkesa w sprawie Freedom of Information Act.
Henkes twierdzi, że został zwolniony z firmy za zgłaszanie obaw dotyczących zagrożenia pożarowego. W skardze "whistleblower" zarzucił, że SolarCity należąca do Tesli nie ujawniła akcjonariuszom swojej "odpowiedzialności i narażenia na szkody majątkowe, ryzyko obrażeń użytkowników, pożary itp." przed i po przejęciu SolarCity w 2016 roku.
Elon Musk z pewnością dobrze wiedział, co się zbliża. Zdarzenie z ujawnieniem informacji nie było więc przypadkowe. Musk chciał po prostu zapobiec temu, by inwestorzy nie widzieli informacji o jego śledztwie jako pierwszej wiadomości w Google. Czy to nie jest trochę za dużo?
Stworzyłem jeszcze dwa artykuły o Elonie Musku, więc przeczytajcie je również:
Fani Tesli złamali tajne kody Elona Muska i wiedzą, co wydarzy się za kilka dni
Elon Musk dokona ogłoszenia w tym tygodniu, który wstrząśnie nie tylko Tesla, ale cały rynek akcji