Unia Europejska zagroziła zamknięciem Facebooka i Instagrama już tego lata, co może mieć fatalne skutki dla Mety $FB+0.5%. UE obawia się, że oba serwisy społecznościowe wysyłają obecnie dane o europejskich użytkownikach do repozytoriów danych w USA, gdzie polityka prywatności jest luźniejsza (innymi słowy mniej chroniona i bardziej podatna na nadużycia). Jak duże szkody może to spowodować?

Mark Zuckerberg jeszcze w lutym tego roku powiedział inwestorom, że nie widzi w tym zagrożenia dla firmy. Brytyjski Independent donosi jednak, że zbliża się dzień podjęcia kluczowej decyzji w sprawie przyszłości Facebooka i Instagrama w Europie. Ostateczna decyzja w sprawie zakazu może zapaść już latem. Jakie mogą być tego konsekwencje?

Aby zbudować jakiś obraz całej sytuacji, musimy się nieco cofnąć. Mamy rok 2022 i na początku lutego Meta przekazała najnowsze wyniki dotyczące sprzedaży, zysków, ale przede wszystkim liczby aktywnych, codziennych użytkowników.

Rozwój liczby dziennych użytkowników Facebooka do tej pory szedł w górę, więc publikacja nowych niekorzystnych danych o użytkownikach była niespodziewaną wiadomością. Wyrażona w liczbach liczba dziennych aktywnych użytkowników (DAUs) serwisu społecznościowego spadła rok do roku z 1,930 mld do 1,929 mld.

Jednak ekonomicznie firma radziła sobie dobrze, a przychody nawet rosły. Wzrost rok do roku w IV kwartale wyniósł 20% i wyniósł łącznie 33,67 mld USD. Za cały rok Meta zarobiła wtedy prawie 118 miliardów dolarów, co stanowiło wzrost o 37% rok do roku.

Rynek przede wszystkim wchłonął tylko negatywną część tego raportu, co spowodowało osunięcie się o ponad 25% z tych wyżyn. Powinienem zaznaczyć, że ponad 25% spółka straciła w ciągu jednego dnia, a spadek potem systematycznie się pogłębiał. Ponadto stopniowo obniżano wówczas kolejną perspektywę wzrostu spółki.

O co mi chodzi?

Udawajmy, że UE egzekwuje swój zakaz. W całej UE jest ponad 307 mln aktywnych użytkowników Facebooka, a Instagram według najnowszych danych mówi, że korzysta z niego o ponad 130 mln więcej użytkowników.

Czy mogą sobie Państwo wyobrazić konsekwencje, gdyby UE zakazała korzystania z tych platform? Nie dość, że Meta zaliczyła negatywny 26-procentowy hit po zapoznaniu się z wiadomością o spadku liczby dziennych użytkowników, to siła napędowa, Mark Zuckerberg, stracił około 30 miliardów dolarów. Innymi słowy, utrata UE byłaby dla firmy katastrofalna.

Sam Zuckerberg jak na razie obalił taką możliwość, ale UE będzie wymagała odpowiednich zmian i procedur w sposobie działania i przechowywania tych wrażliwych danych. Na razie jednak niewiele wiemy o jakimkolwiek planie ewentualnych zmian.

Jak ja to widzę?

Meta w końcu będzie musiała się dostosować

Więc nawet jeśli władze przygotowują (formalnie) zakaz, który musiałyby wprowadzić w życie, to jest to praktycznie nie do pomyślenia. Jest to zapewne tylko próba zwiększenia presji na Metę, która najprawdopodobniej będzie musiała dostosować się do nowych regulacji unijnych i w końcu znaleźć sposób na przechowywanie spornych danych wyłącznie na terenie Unii Europejskiej.

Może być pewien haczyk. Przywódcy UE debatują również nad tym, że bez tych soc. sieci, życie byłoby ''lepsze''. Metowi sprzeciwiały się zwłaszcza Francja i Niemcy (a z daleka także Wielka Brytania, która nie jest już częścią UE).

Zuckerberg nie znajduje jednak wsparcia także wśród codziennych użytkowników - użytkownicy Facebooka odpowiadają nawet, że całkiem dobrze radzą sobie bez czasu na tych portalach społecznościowych. Nie radzą sobie w tych sieciach, które w wielu aspektach wypaczają dyskurs społeczny swoim swobodnym dostępem do weryfikacji źródeł i danych.