Wartość wskaźnika forward P/E dla indeksu S&P 500 znalazła się na poziomie, który występował zaledwie kilka razy w ostatnim dziesięcioleciu. W sytuacji, gdy tempo wzrostu zysków zwalnia, stopy procentowe pozostają na podwyższonym poziomie, a całość rynku napędzana jest przez wąską grupę gigantów, ta ocena rynkowa nabiera znaczenia. To nie musi oznaczać natychmiastowej korekty, ale historia pokazuje, że wejście w fazę wysokich wycen zwiększa ryzyko słabszych wyników w przyszłości oraz zwiększonej niestabilności rynku.

Powiązanie z otoczeniem makroekonomicznym jest kluczowe. Po pandemii doświadczyliśmy okresu ekstremalnie niskich stóp procentowych i taniego pieniądza. W takim otoczeniu spółki notowały rekordowe marże, rosły inwestycje, a wielu inwestorów lokowało pieniądze w ryzykowne aktywa, czyli akcje. W rezultacie oczekiwane zyski wzrosły, ale cena akcji wzrosła jeszcze bardziej. Wskaźnik P/E musiał rosnąć wraz z nim. Jednocześnie jednak nastąpiła faza, w której stopy procentowe były…