Michael Burry ponownie ostrzega. Według legendarnego inwestora "The Big Short", gdzie jest dno tego załamania?
Być może każdy z nas widział ten legendarny film opisujący wydarzenia związane z krachami hipotecznymi około 2008 roku. Jej głównym bohaterem jest Michael Burry - inwestor, który przewidział ten gigantyczny krach. Mimo tłumów, które twierdziły inaczej i uważały go za wariata. Ten sam człowiek przewiduje obecnie, gdzie jego zdaniem zatrzyma się ten krach i co czeka nas w przyszłości.
Michael Burry jest najbardziej znany z przewidywania krachu na rynku mieszkaniowym w 2008 roku. W ostatnich latach zabrał się na Twittera, aby skrytykować wyceny akcji, byki kryptowalutowe i ogólne lekkomyślne zachowanie inwestorów. A może raczej lekkomyślność?
W czerwcu 2021 roku szef Scion Asset Management, sportretowany przez Christiana Bale'a w filmie" The Big Short" z 2015 roku, nazwał rynek akcji"największą bańką spekulacyjną wszech czasów pod każdym względem" i ostrzegł inwestorów kryptowalutowych, że nadchodzi"matka wszystkich krachów".
Od tego czasu S&P 500 spadł o ponad 12%, a indeks blue-chipów tylko w ciągu ostatnich sześciu miesięcy o 21%. Burry ostrzegł jednak w czwartek, że może czekać nas jeszcze więcej bólu.
"Skorygowane o inflację, 2022 pierwsza połowa S&P 500 w dół 25-26% i Nasdaq w dół 34-35%, Bitcoin w dół 64-65%" - napisał na Twitterze. "To była wielokrotna kompresja. Kolejna sprawa to kompresja zarobków. Więc może jesteśmy w połowie drogi." Niestety, ten tweet został usunięty...
Jeśli Burry ma rację i indeks S&P 500 zmierza ku kolejnemu 25% spadkowi, nawet po przedstawieniu najgorszych wyników za pierwsze półrocze od 1970 roku, może spaść w tym roku nawet do poziomu 2800 punktów.
To już całkiem spory spadek, ale wciąż nie jest tak źle, jak Burry przewidywał w maju, kiedy powiedział, że S&P 500 może spaść nawet do 1.862 punktów na podstawie historycznej analizy poprzednich rynków niedźwiedzia.
Ale Burry już teraz jest przez wielu ponownie wyśmiewany za swoje twierdzenia. Elon Musk w listopadzie 2021 roku określił ją nawet jako "zepsuty zegar".
Jednak Burry nie jest osamotniony w przewidywaniu, że akcje czekają dalsze spadki. George Ball, prezes Sanders Morris Harris, firmy inwestycyjnej z Houston, zarządzającej 4,9 mld dolarów, powiedział Fortune, że widzi spadek indeksu S&P 500 do poziomu 3.100 w tym roku, ponieważ Rezerwa Federalna kontynuuje podnoszenie stóp procentowych w celu walki z inflacją.
"Nie sądzimy, że rynek akcji osiągnął jeszcze dno i widzimy przed sobą kolejny spadek" - powiedział Ball. "Agresywne, ale konieczne działania Rezerwy Federalnej w celu walki z inflacją prawdopodobnie zmniejszą zyski przedsiębiorstw i zepchną akcje na niższe poziomy".
Większość ekspertów z Wall Street zdaje się zgadzać z tą oceną.
Zastrzeżenie: To w żadnym wypadku nie jest rekomendacja inwestycyjna. Jest to wyłącznie moje podsumowanie i analiza oparta na danych z internetu i kilku innych analiz. Inwestowanie na rynkach finansowych jest ryzykowne i każdy powinien inwestować w oparciu o własne decyzje. Jestem tylko amatorem dzielącym się swoimi opiniami.