Polityczny impas w Waszyngtonie może zniszczyć przełomową umowę podatkową, która była starannie negocjowana między 140 krajami przez ponad dekadę.

Niektórzy analitycy ostrzegają, że brak ratyfikacji umowy przez Stany Zjednoczone może doprowadzić do wojny podatkowej między najbogatszymi krajami świata, uderzając mocno w gigantów technologicznych, takich jak Google $GOOG+1.7%, Microsoft $MSFT+2.0%, Apple $AAPL+3.8%, Meta $META+3.5% i Amazon $AMZN+1.7%.

Co się dzieje?

Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) od lat pracuje nad porozumieniem między swoimi krajami członkowskimi, które zamknęłoby luki prawne umożliwiające dużym międzynarodowym korporacjom unikanie płacenia podatków w wysokości do 240 miliardów dolarów rocznie.

W 2021 r. OECD wypracowała porozumienie, które zostało podpisane przez wszystkie zaangażowane strony. Reforma ta, zwana "filarem 1", po prostu wymagałaby od firm płacenia podatków w kraju, w którym zarabiają pieniądze, niezależnie od tego, czy mają tam siedzibę.

Osiągnięcie tego porozumienia zajęło OECD i innym stronom ponad dekadę pracy.

Gdzie leży problem?

Reforma I filaru miała zostać ratyfikowana do 30 czerwca. Tak się jednak nie stało.

Chociaż administracja Bidena generalnie popiera plan, Republikanie w Senacie są mu przeciwni, a podzielony Senat zablokował ratyfikację umowy przez Stany Zjednoczone (zgodnie z konstytucją USA, umowy podatkowe wymagają porady i zgody Senatu większością dwóch trzecich głosów, zgodnie ze stroną internetową Senackiej Komisji Finansów).

W międzyczasie były prezydent Donald Trump wskazał, że nie poprze tych reform, jeśli zostanie ponownie wybrany na urząd.

Inne kraje nie czekają jednak na wynik. Kanada niedawno nałożyła lokalny podatek na największe na świecie firmy technologiczne, czego OECD starała się uniknąć. Nowa Zelandia również ogłosiła, że wprowadzi własny podatek od usług cyfrowych dla dużych międzynarodowych korporacji od 2025 roku.

Manal Corwin, dyrektor Centrum Polityki Podatkowej i Administracji OECD, mówi, że negocjacje wciąż trwają.

"Kraje wciąż negocjują, właśnie dlatego, że robimy postępy" powiedziała w poniedziałkowym oświadczeniu. "Osiągając każdy z tych kamieni milowych, niezależnie od tego, czy uda nam się zakończyć negocjacje przed upływem terminu, zbliżamy się do naszego celu" dodała.

Co to oznacza?

Jeśli globalne porozumienie nie wejdzie w życie, niektóre kraje zaczną konkurować o dochody od dużych międzynarodowych korporacji, obniżając podatki w tak zwanej "wojnie podatkowej".

Oznacza to również, że duże firmy technologiczne będą musiały stawić czoła niespójnym przepisom podatkowym na całym świecie, ponieważ podatki krajowe będą się mnożyć (patrz Kanada i Nowa Zelandia).

"Kiedy firmy czują się bezpiecznie i mogą przewidzieć, w jakim kierunku zmierza polityka i jakie będą globalne perspektywy finansowe w dającej się przewidzieć przyszłości, są znacznie bardziej przekonane do inwestowania" powiedziała Megan Funkhouser z Information Technology Council, grupy reprezentującej sektor technologiczny.

Jej zdaniem, jeśli polityka podatkowa i globalna wobec firm cyfrowych będzie "niepewna, nieprzewidywalna i niestabilna", firmy mogą nie chcieć "inwestować, przyczyniać się do wzrostu gospodarczego oraz tworzyć i utrzymywać miejsc pracy".

Zastrzeżenie: na Bulios znajdziesz wiele inspiracji, ale wybór akcji i budowa portfela zależy od Ciebie, więc zawsze przeprowadzaj dokładną analizę we własnym zakresie.