Elon Musk właśnie założył nową firmę. W jaki sposób pomoże mu to w jego histerycznym dążeniu do kupienia Twittera?
Uznałem za gorącą wiadomość, że Elon Musk chce kupić Twittera. Prawdę mówiąc, nie odebrałem tego jako nic więcej, jak tylko jego zwyczajowy, nieuzasadniony strzał w ciemno. Widzieliśmy już tak wiele takich projektów od Elona... W jaki sposób mógłby dokonać takiego zakupu? Nawet najbogatszy człowiek na świecie nie ma w kieszeni kilku miliardów dolarów za nic. Ponadto regulatorzy, zarząd Twittera i establishment polityczny musieliby się na to zgodzić. Po prostu nie wydawało się to prawdopodobne. Ale Musk sprawia wrażenie człowieka, dla którego słowo "niemożliwe" nie ma znaczenia.
Gra w pościg między miliarderem Elonem Muskiem a platformą społecznościową Twitter $TWTR osiągnęła zupełnie nową fazę 22 kwietnia, kiedy Musk rozpoczął naprawdę realny i znaczący ruch w celu kupna firmy. Wygląda na to, że wszystkie informacje z ostatnich trzech tygodni były trochę zasłoną dymną - tak jak pisałem kilka razy, mimo wszystko 😁🤘.
Wszystko zaczęło się, gdy Musk ogłosił, że nabył 9,2% udziałów w Twitterze, stając się tym samym największym udziałowcem firmy. Nagle, ni stąd, ni zowąd.
Od tego czasu tytuł ten odzyskała Vanguard Group, firma private equity, która kupiła 10% udziałów w Twitterze, czyli 82,4 mln akcji.
Wynikający z tego chaos został zaaranżowany głównie przez Muska i jego bardzo widoczną obecność na Twitterze, gdzie ma 82,9 miliona obserwatorów. W tej fazie Musk przeszedł od inwestora aktywnego do pasywnego i z powrotem. Zaproponował przekształcenie siedziby w San Francisco w schronisko dla bezdomnych, poprosił swoich zwolenników o komentarze na temat zmian w polityce Twittera i przy każdej nadarzającej się okazji kontynuował trollowanie tablicy Twittera. Klasyka 😂
Wszystko to zakończyło się ostatecznie złożeniem przez Muska oferty kupna Twittera za 46,5 miliarda dolarów, czyli za kwotę, którą podał w złożonym 21 kwietnia w Komisji Papierów Wartościowych i Giełd oświadczeniu, że udało mu się zabezpieczyć, oraz zaoferowaniem przynajmniej części wysoko wycenianych akcji Tesli na rzecz spółki $TSLA.
Twitter zareagował na pierwszą ofertę Muska w zeszłym tygodniu, przyjmując scenariusz"trującej pigułki", który ogranicza możliwość nabycia przez jedną osobę więcej niż 15% udziałów w firmie i może pozwolić każdemu poza Muskiem na oferowanie nowych akcji. Zabolí 😂
Jednak biorąc pod uwagę fakt, że Musk przedstawił już sposób finansowania swojej transakcji oraz nowe wydarzenia z 22 kwietnia, przejęcie nabiera bardziej realnych kształtów, które zarząd może rozważyć. Donna Hitscherich powiedziała Washington Post: "To sygnał, że sprawa staje się coraz bardziej poważna". "Zwiększasz determinację z nadzieją, że w pewnym momencie druga strona podejdzie do stołu".
Wydaje się jednak, że Musk rozpoczął faktyczny proces strukturyzacji podmiotu, aby transakcja doszła do skutku. Główne firmy Muska to producent samochodów elektrycznych Tesla, start-up infrastrukturalny The Boring Company, firma biotechnologiczna Neuralink oraz firma SpaceX zajmująca się eksploracją kosmosu.
Wszystkie cztery firmy zawsze działały jako niezależne podmioty, bez firmy macierzystej. Tylko Tesla jest spółką giełdową. Teraz jednak może się to zmienić, być może dzięki nowym spółkom holdingowym, które Musk zapowiedział 22 kwietnia w nowym zgłoszeniu do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.
Metoda spółki holdingowej pozwoliłaby Muskowi i jego partnerom na utworzenie spółki zależnej, która z czasem połączyłaby się z Twitterem.
To sprawia, że oferta Muska jest o wiele bardziej konkretna niż kiedykolwiek w przeszłości - i stanowi odpowiedź dla przeciwników, którzy od dawna twierdzili, że Musk nie ma wystarczająco dużo płynnych aktywów, aby przejąć cokolwiek.
Czy to zadziała? Kto wie...
To, czy Musk stworzy trzy spółki holdingowe, z których każda będzie nosiła nazwę "X", i czy faktycznie kupi Twittera, zależy od wielu czynników.
https://www.youtube.com/watch?v=0HetyNNx0BQ
To, czy zarządowi podoba się Musk jako potencjalny właściciel, czy nie, jest prawnie nieistotne - w ramach swoich obowiązków ma on prawny obowiązek rozpatrzenia wszystkich złożonych ofert. Twitter poinformował w oświadczeniu, że zapozna się z "zaktualizowaną, niewiążącą propozycją", którą Musk przedstawił zarządowi, zawierającą nowe szczegóły dotyczące finansowania.
To również jest bardzo interesujący zwrot akcji. Jak już kilkakrotnie wspominałem - od początku wydawało mi się, że wszystkie wcześniejsze działania były albo zasłoną dymną dla czegoś większego, albo częścią chęci zwrócenia na siebie uwagi i wywołania skandalu przez Elona Muska. Teraz jednak miliarder przedstawił naprawdę realną propozycję. Teraz naprawdę zaczynam wierzyć, że serwis społecznościowy może wpaść w ręce najbogatszego człowieka na świecie. 🤷
Nie jest to rekomendacja inwestycyjna. Jest to wyłącznie moje podsumowanie danych dostępnych w Internecie oraz analizy Rileya McDermida. Każdy inwestor musi przeprowadzić własną, gruntowną analizę i podjąć decyzję po rozważeniu własnej sytuacji.