Światełko na końcu tunelu: MOŻLIWE jest zapobieżenie wielkiej katastrofie rynkowej
Najnowsze informacje z rynku obligacji sugerują, że gospodarka może nie jest skazana na zagładę, ale jest jeszcze za wcześnie, by odetchnąć z ulgą. Skąd ten optymizm? Krzywa dochodowości po odwróceniu wreszcie powróciła do poprzedniego stanu. Oznacza to, że rentowność długoterminowych obligacji rządowych jest ponownie wyższa niż rentowność obligacji krótkoterminowych - i jest to normalny stan rzeczy.
Może to oznaczać, że rynek jest stosunkowo pewny, iż wzrost gospodarczy i inflacja nie załamią się w najbliższych latach.
Jeszcze pod koniec marca rentowność obligacji krótkoterminowych rosła tak szybko, że przewyższała rentowność obligacji długoterminowych. Stało się tak, ponieważ rynki spodziewały się, że Rezerwa Federalna podniesie krótkoterminową referencyjną stopę procentową tak wysoko, aby ograniczyć inflację, co w dłuższej perspektywie osłabi popyt gospodarczy. Gdyby popyt znacznie się zmniejszył, spadłaby inflacja, co oznaczałoby, że spadłaby również rentowność obligacji długoterminowych.
https://www.youtube.com/watch?v=1d2NGMKxhj4
Od tego czasu krzywa dochodowości przeszła długą drogę. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych wynosi 2,83% i jest o 0,38 punktu procentowego wyższa od rentowności obligacji dwuletnich, która wynosi 2,45%. Jest to duża poprawa w stosunku do 29 marca, kiedy to rentowność 10-letnia na poziomie 2,34% była niższa od rentowności dwuletniej wynoszącej 2,38%. Ten zwrot, czy też ponowne umocnienie, jest zasadniczo zdrowym znakiem dla gospodarki. Nie jest to jednak wyłącznie wynik malejących obaw.
Niedawny wzrost rentowności 10-letnich papierów skarbowych jest częściowo spowodowany tym, że Fed zapowiedział w tym miesiącu, że wkrótce zredukuje duży portfel obligacji, które zakupił, próbując w ten sposób przez lata pobudzić gospodarkę. Oznaczałoby to, że mniej pieniędzy będzie napływać do obligacji długoterminowych, co spowoduje spadek cen i wzrost rentowności.
Inwestorzy sprzedają obligacje w oczekiwaniu na tę dynamikę, dlatego rentowność 10-letnich obligacji wzrosła.
Lepsze wiadomości napłynęły jednak z obrotu dwuletnimi obligacjami skarbowymi. Rentowność ta pokazuje, jak wysokiej stopy procentowej inwestorzy oczekują w ciągu najbliższych kilku lat. W kwietniu spadła ona z poziomu nieco powyżej 2,5% na początku miesiąca.
Zanim jednak Wall Street nabierze większej pewności, że Fed nie zamierza zaszkodzić gospodarce, krzywa dochodowości musiałaby się jeszcze bardziej podnieść. Rentowność obligacji 10-letnich jest obecnie wyższa od rentowności obligacji dwuletnich, ale nie o wiele. Pod koniec marca ubiegłego roku, kiedy rynki oczekiwały, że szczepionka Covid-19 i rządowe wydatki stymulacyjne spowodują gwałtowny wzrost gospodarczy, rentowność 10-letniej obligacji była o ponad 1,5 punktu procentowego wyższa od rentowności obligacji dwuletniej.
Tom Essaye, założyciel Sevens Report Research, napisał w środę, że jeśli krzywa dochodowości pozostanie na poziomie 0,4 punktu procentowego przez kilka dni handlowych, będzie to rzeczywiście świadczyło o zaufaniu do gospodarki.
Wszystkie te wiadomości w Internecie wywierają na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Muszę jednak zaznaczyć, że trzeba zrobić krok do tyłu i spojrzeć na to jako na małą pozytywną kroplę w morzu negatywnych sygnałów. Z jednej strony, oczywiście, nie chcę recesji, ale z drugiej strony takie sytuacje są częścią gry i liczę się z nimi. To pozwala mi zachować spokój. Choć oczywiście bacznie obserwuję wszystkie małe sygnały 😇
Zastrzeżenie:To nie jest rekomendacja inwestycyjna. Nie jestem profesjonalistą, a jedynie amatorem, który dzieli się swoimi opiniami na podstawie danych z Internetu, w tym przypadku w szczególności na podstawie zestawienia danych Jakuba Szyszki.