Akcje amerykańskie: czy nadejdzie rajd na koniec roku? Ten argument waży biliony dolarów
Wraz ze wzrostem stóp i rentowności obligacji oraz odwróceniem krzywej rentowności w Stanach Zjednoczonych nastąpiło coś całkiem logicznego, a mianowicie gwałtowny wzrost ilości pieniędzy w amerykańskich funduszach rynku pieniężnego. Znajduje się w nich znacznie ponad 5 bln USD i to przy stopie aprecjacji przekraczającej 5%. Jednak według strategów Bank of America przynajmniej część tych pieniędzy może stać się odważniejsza pod koniec roku.
Wolumen środków w amerykańskich funduszach rynku pieniężnego przekroczył już 5,6 bln USD na koniec września. Są to pieniądze od inwestorów, którym bardziej odpowiada aprecjacja na poziomie nieco powyżej 5% w skali roku, niż gra na wyższe zyski na rynku akcji lub obligacji długoterminowych.
Fundusze rynku pieniężnego w USA oferują obecnie roczny zwrot w wysokości nieco ponad 5%, podczas gdy przez większość ostatniej dekady pozwalały na praktycznie zerową aprecjację zainwestowanych środków. Mimo to, zazwyczaj posiadały one w tym czasie ponad 2,5 bln USD.
Stratedzy Bank of America doszli zatem do wniosku, że około połowa obecnych środków w funduszach rynku pieniężnego składa się z kapitału inwestorów, którzy pod pewnymi warunkami powinni być skłonni wycofać swoje pieniądze i zainwestować je w bardziej ryzykowne aktywa, na czele z akcjami.
Warunki te mogą być różne, ale dla wielu inwestorów mniejsza niepewność co do rozwoju polityki pieniężnej i bardziej atrakcyjne ceny akcji byłyby prawdopodobnie zachętą. Choć wydaje się, że Fed nadal pracuje nad możliwością jeszcze jednej podwyżki stóp procentowych przed końcem roku i liczy na dłuższy okres wyższych stóp, niż do niedawna mieli nadzieję optymiści giełdowi, spadki cen akcji w ciągu ostatnich dwóch miesięcy już sprawiły, że rynek jako całość stał się nieco bardziej atrakcyjny pod względem wycen.
Ewentualny udany sezon wyników finansowych w trzecim kwartale może zatem wywołać falę odpływu dolarów z funduszy rynku pieniężnego w kierunku rynku akcji. Główne indeksy giełdowe mogłyby tym samym potwierdzić tradycyjny sezonowy wzorzec wzrostowego końca roku.
![](https://media.bulios.com/media/statuses/inside/833c4f6d-384b-4a44-b875-6f9464318c36.png?w=600)
Jak na razie wygląda na to, że końcówka roku może być całkiem zielona. Historia również na to wskazuje, ale wiele nieoczekiwanych rzeczy może jeszcze się wydarzyć.
Z góry współczuję osobom, które będą próbowały skracać S&P 500.