Obraz jest bardzo interesujący. Gdybym miał oszacować na podstawie obecnego wskaźnika PE i jego historii oraz obecnej inflacji, widziałbym spadek o około 25%. Spadek ten będzie jednak w dużej mierze zależał od tego, czy w przyszłości doświadczymy deflacji, stagflacji czy miękkiego lądowania. W tej chwili tak naprawdę nic nie wiemy. Osobiście na rok przechodzę na obligacje skarbowe.
Zgodnie z tym obrazem oznaczałoby to spadek do poziomu z okolic 2010 roku, a może nawet wcześniej. Pojawiają się tu dwa pytania. Po pierwsze, czy amerykańska gospodarka naprawdę jest warta tyle samo, co w 2010 roku? A po drugie, czy inwestorzy naprawdę pozwoliliby jej osiągnąć ten poziom? Moim zdaniem odpowiedź na oba pytania brzmi "nie". W końcu, gdyby tak się stało, oznaczałoby to, że rynki wymazałyby 13 lat wszystkich zysków, co moim zdaniem jest nierealne.
W rzeczywistości rynki już dawno zostałyby wycenione tak atrakcyjnie, że nikt nie byłby w stanie się im oprzeć, a ja nawet nie potrafię sobie wyobrazić, co musiałoby się stać, by rynki spadły aż tak bardzo. To musiałby być światowy armagedon.
Widziałem już takie teorie na temat krypto. Nie wiem tylko dlaczego miałby nastąpić taki spadek SP500 do 1000usd :D i to też tak zdecydowanie przez wszystkie mega wsparcia.... Nie wierzę...
Bulios Black
Ten użytkownik ma dostęp do ekskluzywnych treści, narzędzi i funkcji platformy Bulios dzięki swojej subskrypcji.
Wygląda interesująco i być może zobaczymy jakąś korektę. Byłbym wdzięczny za korektę, ponieważ mógłbym kupić więcej :D
Nie będzie tak czarno (czerwono), ale z pewnością jest miejsce na nieco większą korektę niż kilka dni.
Widzę pewną korektę, ale nie tak dramatyczny spadek. Pytanie brzmi, jak długo może trwać ta korekta. Jest korekcyjna.
Obraz jest bardzo interesujący. Gdybym miał oszacować na podstawie obecnego wskaźnika PE i jego historii oraz obecnej inflacji, widziałbym spadek o około 25%. Spadek ten będzie jednak w dużej mierze zależał od tego, czy w przyszłości doświadczymy deflacji, stagflacji czy miękkiego lądowania. W tej chwili tak naprawdę nic nie wiemy. Osobiście na rok przechodzę na obligacje skarbowe.
Zgodnie z tym obrazem oznaczałoby to spadek do poziomu z okolic 2010 roku, a może nawet wcześniej. Pojawiają się tu dwa pytania. Po pierwsze, czy amerykańska gospodarka naprawdę jest warta tyle samo, co w 2010 roku? A po drugie, czy inwestorzy naprawdę pozwoliliby jej osiągnąć ten poziom? Moim zdaniem odpowiedź na oba pytania brzmi "nie". W końcu, gdyby tak się stało, oznaczałoby to, że rynki wymazałyby 13 lat wszystkich zysków, co moim zdaniem jest nierealne.
W rzeczywistości rynki już dawno zostałyby wycenione tak atrakcyjnie, że nikt nie byłby w stanie się im oprzeć, a ja nawet nie potrafię sobie wyobrazić, co musiałoby się stać, by rynki spadły aż tak bardzo. To musiałby być światowy armagedon.
Widziałem już takie teorie na temat krypto. Nie wiem tylko dlaczego miałby nastąpić taki spadek SP500 do 1000usd :D i to też tak zdecydowanie przez wszystkie mega wsparcia.... Nie wierzę...