Niezależnie od tego, czy bardziej doświadczonym inwestorom się to podoba, czy nie, krótkoterminowe ruchy ceny Bitcoin są przedmiotem zainteresowania wielu osób. Tak, wszyscy mamy nadzieję i wierzymy, że BTC stanie się pewnego dnia prawdziwie akceptowaną globalną formą płatności. Nie oznacza to jednak, że w przyszłości nie dojdzie do kilku ostrych krachów, które mogą wystraszyć wielu początkujących inwestorów. Na przykład ten, który nadchodzi właśnie teraz.

Przeczytaj także to: Nadchodzi krach: 2 poważne powody, dla których cena Bitcoina i innych kryptowalut gwałtownie spadnie
A teraz najważniejsze.
Od razu zaznaczam, że nie jest to pomysł z mojej głowy, ale pochodzi od doświadczonego inwestora Steve'a Courtneya, który prowadzi kanał na YouTube o nazwie Crypto Crew University. Steve jest mistrzem analizy technicznej, na podstawie której pokazuje nam, co z dużym prawdopodobieństwem może spotkać Bitcoina i inne kryptowaluty w tym roku.
Tak, wiem dobrze, że nie lubicie, gdy nieśmiało piszę o tym w artykułach, ale powtarzam, że lepiej być trochę nieśmiałym i przygotowanym (psychicznie i finansowo), niż myśleć, że wszystko jest super, a potem dać się zaskoczyć (psychicznie i finansowo).
Bitcoin $BTCUSD nie ma w tym roku łatwego okresu i pomimo rosnącej popularności wśród inwestorów instytucjonalnych, walczy z trudem na poziomach pomiędzy 40 a 50 tys. dolarów.
W związku z tym, zwłaszcza początkujący inwestorzy zaczynają się denerwować i zastanawiać, jakie jest prawdopodobieństwo, że w tym roku zobaczymy np. podobny wzrost do tego, z jakim mieliśmy do czynienia w ubiegłym roku.
Czy ATH, a przynajmniej 70 tys. dolarów, spadnie w tym roku? A może zamiast tego wybierzemy się na przejażdżkę w stylu roku 2019 i przyjrzymy się wartościom być może nawet poniżej 20 tys. dolarów? Są to obecnie bardzo częste pytania, a Steve rzuca na nie nieco światła dzięki swojej analizie technicznej. Owszem, może się mylić, ale lepiej przeanalizować wszystkie możliwe scenariusze.
https://www.youtube.com/watch?v=IJQRiF7DGDU
To wszystko. Z logicznego punktu widzenia nie jest to rekomendacja inwestycyjna i z niecierpliwością czekam na kolejny drastyczny artykuł zapowiadający koniec świata :-)