Odetchnąłem więc z ulgą, Dieselgate 2.0. nie ma miejsca.
Sędzia okręgowy Charles Breyer orzekł, że hrabstwo Salt Lake w stanie Utah i hrabstwo Hillsborough na Florydzie nie mogą udowodnić, że Volkswagen naruszył ich przepisy dotyczące ingerencji w systemy kontroli emisji spalin .
Byłem dość zaniepokojony ze względu na ich historię, a zwłaszcza ostatnią ugodę w tej sprawie, która kosztowała firmę około 30 miliardów dolarów.
To prowadzi mnie do pytania, czy bierzesz pod uwagę historię firmy i jej procesy sądowe? Wiesz, jak to jest - zrobili to raz, mogą zrobić to ponownie.
Nie rozumiem, dlaczego tak duża firma samochodowa w ogóle próbowałaby czegoś takiego. Ale nie przykładam do tego prawie żadnej wagi.
Biorę to pod uwagę, ale chodzi mi bardziej o to, czy firmie opłaca się zapłacić grzywnę, zamiast wprowadzać zmiany. Co moim zdaniem nie miało miejsca w przypadku VW.
Biorę to pod uwagę, ale ponieważ mam 3M w portfelu, jestem nieco skonfliktowany 😀 Bardziej oceniam, czy spór z przeszłości został rozwiązany i zamknięty, a firma podjęła kroki, aby zapobiec jego ponownemu wystąpieniu.
Jako ubezpieczyciel jestem świadomy tego, z czym każda firma miała do czynienia w przeszłości, ale w większości przypadków nie martwię się, ponieważ od tego czasu minęło wiele lat, a zarządzanie jest zupełnie inne.