3 straszne powody, aby unikać tej firmy, a jeśli ją posiadasz, natychmiast ją sprzedaj
Inwestowanie w spółki biotechnologiczne może być ryzykowne. Biotechnolodzy to często korporacja owinięta wokół hipotezy. Jeśli hipoteza się sprawdzi, firma może odnieść wielki sukces. Jeśli jednak tak się nie stanie, firma może zbankrutować po latach badań lub zostać sprzedana "za grosze".
Najlepiej unikać tej firmy.
W ostatnim dziesięcioleciu wiele uwagi poświęcono edycji genów w technologii CRISPR, która jest skrótem od angielskiego wyrażenia "clustered regularly interspaced short palindromic repeats". Pojawiło się też wiele inwestycji. CRISPR otrzymał Nagrodę Nobla i został okrzyknięty odkryciem stulecia. Jednak jeden z pierwszych pionierów w tej dziedzinie ma sygnały ostrzegawcze, które moim zdaniem powinny sprawić, że inwestorzy nie zwrócą na niego uwagi. Oto trzy powody, dla których nie powinieneś inwestować w spółkę Editas Medicine $EDIT.
1. osiąganie wyników jest bardzo powolne
Kiedy w 2016 r. firma po raz pierwszy weszła na giełdę, jako najbardziej zaawansowany wskazała swój program leczenia genetycznej postaci ślepoty - wrodzonej amaurozy Lebera. Blisko sześć lat później firma po raz pierwszy przedstawiła inwestorom dane na temat swojego kandydata na lek oparty na technologii CRISPR, EDIT-101. Wyniki nie były jednoznaczne. Chociaż odnotowano oznaki poprawy wzroku, tylko u jednego na pięciu pacjentów nastąpiła znacząca poprawa widzenia. Ocena ta nie była oparta na standardowym teście literowym. Wall Street traci zaufanie i widać to w cenach akcji. Jego wartość spadła o ponad 80% w stosunku do rekordowego poziomu, a jego konkurenci z CRISPR zostawili go w tyle.
W przeciwieństwie do Editas. Dwie inne notowane na giełdzie spółki CRISPR- CRISPR Therapeutics $CRSP i Intellia Therapeutics $NTLA - opublikowały znaczące wyniki badań naukowych i zawarły lukratywne umowy z podmiotami o ugruntowanej pozycji w branży biotechnologicznej.
2. perspektywy finansowe nie ulegają poprawie
Wydane dotychczas środki pieniężne nie przyniosły jednak jeszcze produktu nadającego się do komercyjnego wykorzystania. Po zsumowaniu środków pieniężnych z działalności operacyjnej, od momentu wejścia na giełdę spółka wypaliła 571 mln USD. A dla akcjonariuszy może to być jeszcze długi, powolny okres oczekiwania na wprowadzenie produktu na rynek. Zarząd rozpoczął niedawno część badania EDIT-101 poświęconą dzieciom. Jeśli chodzi o grupę dorosłych, dane dotyczące kohorty stosującej średnią i dużą dawkę leku mają być dostępne jeszcze w tym roku. Obiektywnie pozytywne wyniki mogą doprowadzić do odwrócenia obecnych nastrojów.
3. Zmiany w przywództwie
W zeszłym tygodniu firma Editas mianowała Gilmore O'Neill na nowego dyrektora generalnego. Będzie to już trzecie nazwisko na czele organizacji w ciągu ostatnich trzech lat. Będzie musiał zatrudnić nowego dyrektora ds. medycznych. Poprzedni otrzymał wypowiedzenie w lutym. Firma zatrudniła także nowego dyrektora ds. naukowych. To wiele nowych twarzy, a taka rotacja może wcale nie być dobrym znakiem.
Editas to firma, która zostanie zapamiętana jako pionier w dziedzinie przekształcania medycyny. Nie doprowadzi to jednak do rewolucji CRSPR. Wątpliwa realizacja, wydawanie ogromnych pieniędzy i najnowocześniejsze prace, które nie mogą się utrzymać, sugerują, że jeśli chcesz zyskać na przyszłości medycyny, lepiej poszukaj gdzie indziej, ale nie traktuj tego jako porady inwestycyjnej, tylko jako wskazówkę i analizę inwestora indywidualnego. Pisząc ten artykuł, korzystałem z danych Fool.com