Ponieważ posiadam akcje $MSFT+1.5%, podoba mi się to przejęcie, podoba mi się, jak Microsoft rozwija rynek gier wideo, ich gry w chmurze to coś wspaniałego. Czuję się trochę tak, jakby Microsoft zepsuł swojego Xboxa, Sony jest zdecydowanie lepsze w konsolach, dlatego Microsoft stara się przyciągnąć ludzi grami w chmurze, gdzie tak naprawdę potrzebujesz tylko szybkiego internetu i nowszego telewizora. Obecnie trzymam konsolę i nie planuję jej sprzedawać.

Też to obserwuję i myślę, że umowa dojdzie do skutku, a to tylko bezsensowny wysiłek, aby im to zepsuć. Nie jestem hazardzistą, więc nie wiem, jak ci ludzie się z tym czują, ale myślę, że może to być tylko wygrana dla obu stron. Z radością posiadam akcje obu firm.

To może być wszystko... nie sądzę jednak, aby miało to jakikolwiek wpływ na cenę akcji... :)

Myślę, że dla tych "znawców" gier większym problemem był cloud gaming, który MSFT ma zamiar zdominować;) ten arbitraż jest naprawdę dość irytujący, na początku cena wydawała mi się niewystarczająca, potem potraktowałem to jako "łatwy zysk", a teraz jestem już tym tak zmęczony, że pewnie sprzedałbym to za mniej niż 95usd. Rozumiem, że Lina Khan chce się wybić na MSFT, ale to już dość desperacki wysiłek z jej strony i może powinna się skupić na ważniejszych sprawach.